Archiwum 18 lipca 2005


lip 18 2005 Obiecana noteczka!!
Komentarze: 3

No więc tak:... wczoraj rano wstałam tak po 9...chyba jak dobrze pamietanm.. ubralam sie teges tamteges.. sniadanko  po śniadanku poszlam na bujawke która znajduje się w ogródku i opalalam sie troshke..jednak długo tą chwilą sie nie nacieszyłam..bo za 10 minut juz musieliśmy wychodzić..:( wiadomo NIedziela+12= kościółek:D joł:) tu sa spoko msze nie to co u nas..długo i  bez sensu  ale kit :)No więc jak już wyszlismy to pojechalam z ciocia wujkiem i ich synem oraz dziadkiem na małe co nie co czyli zakupy do sieci 34-- wypas sklepik bardzo miłe sprzedawczynie pozdro dla nich!!:) :Pwrócilismy i byla godzinka tak gdzieś ..hmm..nie wiem dokladnie więc nie będe zadnej podawała zeby nie skłamac:) No jestem w domku  pobawilam sie komem troche i telefon od pewnej milej osobki ze zmiana planow..po  chwili..:P zastaniowienia sie zgodzilam hehe nie wiem dlatego mi zeszlo tyle to zastanawianie heh..ale ciesze sie ze nie odmowilam!!bo to by bylo głupie;/tak mi sie wydaje!! Zbizala sie godzinka spotkania i dostałam eska!! wiec powiedzialam wszystkim narazie i wyszlam:) cala happyy!! hehe:) zwiedzaliśmy sobie Dobron tzw. zostałam po nim zdeczka oprowadzona..:D lol!! Bardzo mi sie podobało i stwierdzam ze z ta turystyka to masz dobry pomysł!!!Kiedy juz tak sobie obeszliśmy to  zostalam zaproszona do ogrodka..przed czym jeszcze zostala sedrecznie ..chyba..bo nie zostalam zjedzona przywitana przez psa Kuby więc luziq:) Króliczki śliczne woogle...bylo  spoko! Pózniej poznałam brata Kuby ..Wojtka..naprawde przemile osobki !! pozdro dla nich!! Kiedy już wyszliśmy , kierowaliśmy się w stronę  Ldzania...znaczy ogolnie to na przystanek autobusowy ale milo się złożyło że Kuba ma spoko rodziców i nas podwieżli!! Więc tam czekalismy na jego brata i  Agatke!!Po czym spostregliśmy autobus i heh jego brata w nim...:) Kuba zaproponował żebyśmy powoli szli..więc sie zgodziłam bo co bediemy tak stać...;/ no..spokoju nie bylo.. bo autecka musiały jeżdzić z jednej i drugiej normalnie jak na autostradzie..:P nie no przesada..ale ruch był nawet sporawy!  Dobra..jak już doszliśmy to sie rozbiwakowaliśmy...wiem ze nie ma chyba takiego słowa ale co tam ja stworze niedługo nowy słownik więc zapraszam do kupowiania:P <zarcik> oczywiście heh..ale mam swietny humorek i swiruje czasami..taki mam charakter że bywam zakręcona..to przez te włosy..:P:) Po niedługim czasie przyszedł Wojtek z Agatą.Nie wiem czy mi się nie pomyliło imie..ale chyba nie:(?? mam nadzieje! to wazne :)  tak...Kuba mi mniej więcej powiedział jak sie gra w pokera..ale i tak zabardzo nie pamietam ale jeszcze sie naucze SPOKOJNIE! na wszystko kiedys przyjdzie pora...:) graliśmy więc w makao!! najpierw w 3 pozniej w 4 :) niezłe jazdy były ..naprawde! Dawno nie mialam tak świetnego humorku!!Głownie gralismy w karty pozniej w kenta..oczywiscie jak to ja musiałam dac plame i sie pomylić bo myślałam że jak sie ma 3 takie same cyferki..czy jakos tak to jest kent a tu zong!! no cóz ale sie nie przjmowałam bo i tak byliśmy lepsi:):P ale sorka za tą pomyłkę heh:)  Tak nam zeszło do 21.10 czy jakoś tak..i tu oczywiście potwierdza się to że MŁODIEZ I DZIECI GÓRĄ!! <wtajemniczeni z wczoraj wiedzą o co chodzi> heh czyli nasza czwórka:)! Kiedy już dojechalismy to Kuba mnie odprowadził!! dzieki:* no i tak sie zakończyło nasze spotkanko!! I wróciłam cała happy!! no więc jak obiecałam tak napisałam noteczkę z wczoraj! :) pozdroffka dla wszystkich!!!!czekam na komentarzyki!! ma ich być DUŻO!!!!!!bo inaczej bedzie mi verryy smutno!!!papatki!!

d.k.a : :